Najbliższe seminarium na uczelni dopiero między świętami, które zbliżają się wielkimi krokami. Trzeba będzie porobić stronę dalej. Szczególnie muszę zabrać się za pisanie tekstu… w końcu trzeba gdzieś z 80 stron zapisać. Zegarek tyka…
Miesięczne archiwa: Październik 2010
Nachalna Biedronka
Biedronka, to małe czerwone stworzenie z czarnymi kropkami. Wszystko było by dobrze, ale chodzi o sieć sklepów Biedronka. Od czasu wprowadzenia ekologicznych reklamówek, w tej sieci każą sobie za to płacić. Przy kasie nachalnie wciskają klientom. Dziś nawet zauważyłem wciskanie programu telewizyjnego. Za tydzień pewnie będą wciskać płatki śniadaniowe. Dobrze że chodzę do tego sklepu rzadko. Czasem nawet lepiej iść do Tesco, co jest niedaleko pracy jak sama Biedronka. Nie dla samej reklamówki 😉 Pieczywo i tak kupuję w Lewiatanie…
Była sobie Vendetta
Od wielu lat grywam sobie w różne gry internetowe. Zaczęło się od Ogame, które było czymś nowym dla mnie. Granie w nią stwarzało stratę dużej ilości czasu, jak w każdą grę, która wciąga. Zakończyło się dziwnym banem, ale chyba o nim już kiedyś pisałem. Później przyszedł czas na coś “spokojnego” – Vendetta. Były też noce nie przespane, jak w Ogame. Różniło je to, że w Vendettę można było zacząć prawię w każdej chwili i mieć jakieś szanse dojścia do topki. W Ogame jak się początku dobrego nie miało, to zostało się farmą dla innych. W obu grach nie byłem maniakiem, łatwym celem też nie. Czemu już w nie nie gram? Dwoma słowami – pożeracze czasu. Noce nie przespane. Trzeba było się pilnować, albo robić FS. Z drugiej strony w Vendettę grywałem ostatnie miesiące z dużymi przerwami. I tak przez ostatnie 2-3 lata niewiele się działo. Ludzie się wykruszali… aż wyłączyli całkiem serwery do tej gry. Pewnie wszystko spowodowało powstanie gier społecznościowych jak Farmville na Facebooku. Na farmie samemu decydujemy co sadzimy itd. Nikt nikomu nie szkodzi. Nie trzeba zaczynać od zera. Wszystko zależy od przeznaczonego czasu i wybranej strategi. Może kiedyś i od farmy odejdę…
Tydzień po urlopie
Po upływie tygodnia po urlopie, w zasadzie był spokój, nie licząc poniedziałku i piątku. Wtedy telefon za telefonem. Minął również weekend na uczelni. Pierwszy na drugim roku magisterki. Mimo nawału w pracy i powrotu na uczelnie tydzień można nazwać spokojnym. Tylko kiedy kolejne zajęcia? Dalej planu na resztę semestru brak. Liczę, że jednak wstawią dziś w środę. Byle nie znów na najbliższy weekend. A teraz łóżeczko i spanie do szóstej rano… robota czeka. Trzeba też wrócić z urlopu od pisania pracy magisterskiej.
Październik bez planu
Mamy początek miesiąca, znanego głównie studentom – początek roku akademickiego. Wszystko było by dobrze, lecz planu dalej nie ma. Podobnie jak przed rokiem. Plan pojawiał się na ostatnią chwilę. Dziś we wtorek z ostatnich informacji ma zostać ogłoszony w sieci. Jeszcze we wrześniu myślałem, że początek roku będzie już od 1. października, lecz w zeszłym roku początek też zaczął się od drugiego tygodnia b.m. Ten rok będzie jak już wspominałem wcześniej, z jednej strony łatwiejszy, ale też i trudniejszy. Trzeba dalej pisać pracę magisterską, Widocznie mniej zajęć, ale za to pracowitych w domu, Jak to wszystko będzie wyglądało, zobaczymy po pierwszych tygodniach. Jednego mogę być pewny, mniej godzin na uczelni. Większość planu do uzgodnienia z promotorem (seminarium i pewnie reszta – przygotowanie i pracownia magisterska). Więcej szczegółów może już dziś. Może nawet pojadę zobaczyć na tablicę czy są jakieś terminy ogłoszone z promotorem, Wszystko się okaże jak mi robota dziś wyjdzie.